Mamy mysza. Albo myszkę. Jeszcze nie wiemy, bo skutecznie ukrywa się przed nami w czeluściach naszego małego stryszku. Jej jedynym jak na razie przewinieniem jest zjedzenie połowy mojej krówki żywieckiej, którą miałam w pudełku na stoliku, a na jej korzyść przemawia to, że na razie nie spodobały jej się moje papiery. Ze stryszku wychodzi, kiedy nas nie ma, sobie tylko wiadomymi sposobami.. Pułapki omija szerokim łukiem, choć z jednej udało jej się wydłubać ser, bez przytrzaśnięcia sobie karku. Ot, wiosna w centrum Krakowa :D A wam jak się zaczęła? :D
Na blogu I {lowe} SCRAP dzisiaj bardzo bardzo wiosennie, zobaczcie koniecznie jak wiosna wygląda na w otoczeniu nowych papierów ILS 'la maison rose'!
A wczoraj - na blogu ScrapMap miałam przyjemność zaproponować moją pierwszą w życiu mapkę! :) Pobawicie się z nami?
Jeszcze mam dwa zdjęcia z naszego wyzwania fotograficznego u Uli. Wczorajszy dzień miał pokazać nas przy kreatywnej pracy :) A więc pędzle w dłoń, kartki na stół, nożyczki, papiery i farbki też - lubię moje piątkowe kreatywne wieczory! ;)
A dziś - cytat. Ulubione słowa, ulubionej Audrey, pasujące do mnie jak ulał :) A kwiaty od M. dostałam, żeby mi kwitły dłużej niż tydzień - sprytnie!
Tyle na dziś, jutro ostatni dzień wyzwania a więc ostatnie zdjęcie. Lecę w miasto kwiatków szukać!!
aleś zaszalała dziewojo!!!!! Uwielbiam CIę w pastelkach!
ReplyDeletea ja Cię we wszystkim uwielbiam, pierwszy scrap jest obłędny!!
ReplyDeletebardzo, bardzo, bardzo! :)
ReplyDeleteRewelacyjne!! Wszystkie!! :-)
ReplyDeleteświetne scrapy :)
ReplyDeleteTe scrapy są niesamowite! Zwłaszcza pierwszy, zachwyca!
ReplyDeleteCytat love <3
Fantastyczne te scrapy, ogląda się je z niezwykłą przyjemnością :) I cytat boski!
ReplyDeleteOh' maj gad!! Te dwa pierwsze sa poprostu przeboskie! Jakie kolory, jakie pastelki, jakie kontrasty. No zakochałam się. I te chlapania wszędobylskie tak dobrze opanowane a zarazem tak swobodne. Piknie!
ReplyDelete