Zawsze był ze mnie mól. No, mały molek :) Książki połykałam od kiedy nauczyłam się czytać (wcześniej nauczyłam się obsługiwać magnetofon i to, czego nie umiałam przeczytać puszczałam sobie w formie słuchowiska). Od tamtego czasu przeczytałam morze książek. Ocean. Ale dopiero ostatnio - dzięki Noomiy - dorobiłam się pierwszej w życiu własnoręcznie zrobionej zakładki :D Wstyd się przyznać, ale mam zwyczaj zakładania książki wszystkim "co-pod-ręką-leży".. Dlatego od dziś postaram się moją nową zakładkę mieć zawsze przy sobie :)
Zapraszam was na wyzwanie na
Diabelski Młyn, gdzie razem z dziewczynami z DT liftujemy zakładkę Noomiy. A oto i mój ptaszor:
Śmieszny, co nie? :D
Ostatnio zaczęłam się znów bawić farbkami (trochę ostatnio od tych plam odbiegłam..) i powstaly dwa scrapy na białym tle - oba wiosenne i radosne :) Pierwszy z tegorocznymi przebiśniegami:
ILS::'rise&shine', 'let it go'; Crate Paper:: 'neighborhood collection'; ecoline, Taśma Dekoracyjna, alfabet Prima
A drugi scrapek zrobiłam podczas wspólnego scrapowania "online" z
HUMĄ w naszym
double SCRAP trouble :) Powiem wam, że z Humą to się fajnie scrapuje - konkretnie i bez marudzenia - tylko szkoda, że tak rzadko "na żywca".. ale może w ten weekend nam się w końcu uda :) A scrap do mapki ze
scrap-map. Więcej oczywiście na naszym wspólnym humo-magdowym blogu :)
ILS:: 'let it go', 'rise&shine'; Taśma Dekoracyjna, ecoline, alfabet Prima
Wiecie co? Nie posprzątałam w sobotę tego mojego kata.. obawiam się, że muszę to zrobić dziś.. ło rany, jak mi się nie chce!!! :D
Dziękuję, że do mnie wpadacie, buziole ślę :*