Taką miałam nadzieję dziś na wiosnę! Wyszłam z domu jak zwykle o 7.00 świeciło słońce, ptaki skrzeczały na gołych jeszcze gałęziach.. wracam wieczorem - ciapa z deszczu i śniegu :( i dupa.
Ale jak tylko przyjdą cieplejsze dni, to plecak w rękę, kanapki z serem żółtym i hajda w góry :D
To jest scrap wg mapki ze scrapujących polek, a rozpracowywałyśmy ją razem z Humą na naszym wspólnym blogu >>> double SCRAP trouble<<<. Lećcie zobaczyć, co wyczarowała Huma ( a jest co oglądać! ).
jutro wrócę z newsami:D :*
Wnioskuję, że mieszkasz blisko gór? Jak ja Ci zazdroszczę!!! Pięknego scrapa zmajstrowałaś:) Z cudownym tekstem:))
ReplyDeletemieszkam w Krakowie :) ale wychowałam się w górach więc czuję się tam jak w domu.. :)
ReplyDelete"... i czerwień kalin jak cyrlicą pisze
ReplyDeletei na trąbitach jesień głosi, że jedna jest tylko mądrość, dzieło zdjęte z gór"
Może scraperski wypad w góry????
o tak!! niech no tylko trochę słońca wyjdzie :)
ReplyDeleteo ja tez kocham gory!!!! w ten weekend sie zbieramy! a w Taterki to w maju uderzamy!
ReplyDeletehahah to może zlot scrapbookingowy na kondratowej w maju? :D:D
ReplyDeleteświetny scrap! i ten rozdowojony motyl dodaje smaczku :)
ReplyDeleteO tak! Z tym zlotem to świetna myśl!
ReplyDeleteSkrap cudny, taki nawołujący wiosnę :)
Fajny scrap :) ojj też bym w góry pojechala, kto wie, może uda mi sie w wakacje :)
ReplyDeletejej, zobaczyłam tytuł i nie mogłam nie wejść! Kocham wspomnienia związane z tą piosenką! I praca jest boska, uwielbiam Twoje scrapki!
ReplyDeletestrasznie mi się on podoba! a ten motyl połączony sznurkiem zwłaszcza!
ReplyDelete