Uwielbiam język francuski. Dreszcze mam jak go słyszę :-) Przez trzy lata liceum nie nauczyłam się wiele, ale ostatnio oglądnęliśmy film z Audrey Tautou i od tego wieczoru codziennie coś sobie tam szeptam po francusku.
W sumie nijak to się ma do scrapa, bo moje 'adore' to raczej angielskie na nim jest :D Liftonoszki podsunęły layout Finn.. masakra - zliftować Finn to zadanie ponad moje siły:D Za to zabawa z liftonoszkami fajna i czuję, że zagoszczę na dłużej ;-)
Łał, Twoje Lo są całkiem wyczesane :)
ReplyDeleteUwielbiam Twoje prace! Ostatnio z tą bielą tak pięknie pogrywasz, że szczęka opada! Uwielbiam tu zaglądać!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeletełohoo jak me ego rośnie, aż słychać :D
ReplyDeleteostatnio pałam miłością do pasteli i bieli :D
dziękuję wam :*
świetny! :)
ReplyDeletepastele i biele są dla ciebie stworzone!!!
Podobają mi się strasznie te Twoje pastele sprane!
ReplyDelete